Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1977
na mięsie.
Lecz w tym nieszczęściu miał on szczęście,
że w porę zdjął świadkowi głowę,
przez co mu całkiem odjął mowę.

Swą dobrą ocaliwszy sławę,
generał wzywa na odprawę
wierną drużynę i tak rzecze:
Nic mi nieobce, co człowiecze,
i dobrze o tym wiesz, drużyno,
jak lubię baby, śpiewy, wino,
palbę polowań, biesiad rozgwar -
słowem, powiedzieć o mnie można:
używam życia pełną paszczą -
hucznie, z przytupem i hulaszczo!
Lecz dziś nie pora na zabawki!
Gra toczy się o wielkie stawki
i wkrótce bitwa się rozhula,
gdzie stawką będzie cała pula!
Gdy ma nam paść PRL do stóp,
zbrodniczym głupstwem jest po
na mięsie.<br>Lecz w tym nieszczęściu miał on szczęście,<br>że w porę zdjął świadkowi głowę,<br>przez co mu całkiem odjął mowę.<br><br>Swą dobrą ocaliwszy sławę,<br>generał wzywa na odprawę<br>wierną drużynę i tak rzecze:<br>Nic mi nieobce, co człowiecze,<br>i dobrze o tym wiesz, drużyno,<br>jak lubię baby, śpiewy, wino,<br>palbę polowań, biesiad rozgwar -<br>słowem, powiedzieć o mnie można:<br>używam życia pełną paszczą -<br>hucznie, z przytupem i hulaszczo!<br>Lecz dziś nie pora na zabawki!<br>Gra toczy się o wielkie stawki<br>i wkrótce bitwa się rozhula,<br>gdzie stawką będzie cała pula!<br>Gdy ma nam paść PRL do stóp,<br>zbrodniczym głupstwem jest po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego