Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Student potulnie wrócił na swoje miejsce przy książce. Mieciek triumfalnie spojrzał na Lucjana i poszedł do drugiego pokoju. Po chwili słychać było wycie dziewczyny: "Oj... ijo-joj - paszła, byku, weź tę łapę, bo strzelę w pysk. No, chamie!"
Mieciek wybiegł czerwony na twarzy, uczesał się przed lustrem, porwał czapkę, nałożył palto i wyszedł.
Naprzeciw studenta, na kanapie, usiadła rudowłosa i zaczęła się skarżyć:
- Takie bydlę, rękę mi będzie pod sukienkę wsadzał. Przyjedzie brat, to mu po mordzie nakładzie, ile wlezie. Poszczypał mnie tak po nogach, że pewnie mam sińce - muszę zobaczyć. Dawno bym się wyprowadziła, tylko że jestem winna Stukonisowej. Skończę
Student potulnie wrócił na swoje miejsce przy książce. Mieciek triumfalnie spojrzał na Lucjana i poszedł do drugiego pokoju. Po chwili słychać było wycie dziewczyny: "Oj... ijo-joj - paszła, byku, weź tę łapę, bo strzelę w pysk. No, chamie!"<br>Mieciek wybiegł czerwony na twarzy, uczesał się przed lustrem, porwał czapkę, nałożył palto i wyszedł.<br>Naprzeciw studenta, na kanapie, usiadła rudowłosa i zaczęła się skarżyć:<br>- Takie bydlę, rękę mi będzie pod sukienkę wsadzał. Przyjedzie brat, to mu po mordzie nakładzie, ile wlezie. Poszczypał mnie tak po nogach, że pewnie mam sińce - muszę zobaczyć. Dawno bym się wyprowadziła, tylko że jestem winna Stukonisowej. Skończę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego