Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
ratunkiem.
Wanda, słuchając tego wyznania, uśmiechała się- według mego przekonania - dziękczynnie i promiennie.
Przypominasz sobie wielki monolog, jaki wygłosiłeś w nocy. Między innymi mówiłeś o swoich rówieśnikach, którzy pogardzają kobietą po jej zdobyciu, jeżeli, ma się rozumieć, nie jest to żona. Mówiłeś o wiekowym cofnięciu się obyczajowym. Odtwarzasz sobie w pamięci te słowa i jest ci dobrze. Ty sam postępujesz jak ci rzeczywiści i wymyśleni dwudziestoparoletni. Lecz cóż za różnica motywów! Chcesz je nawet sformułować, niestety, Wanda mówi: "Przytul mnie" - i musisz spełnić jej żądanie. Zapach ciała, które obejmujesz ramionami, kojarzy ci się z ostrą, korzenną potrawą.
- Zrobisz herbatki? - spytałem, składając
ratunkiem.<br>Wanda, słuchając tego wyznania, uśmiechała się- według mego przekonania - dziękczynnie i promiennie.<br>Przypominasz sobie wielki monolog, jaki wygłosiłeś w nocy. Między innymi mówiłeś o swoich rówieśnikach, którzy pogardzają kobietą po jej zdobyciu, jeżeli, ma się rozumieć, nie jest to żona. Mówiłeś o wiekowym cofnięciu się obyczajowym. Odtwarzasz sobie w pamięci te słowa i jest ci dobrze. Ty sam postępujesz jak ci rzeczywiści i wymyśleni dwudziestoparoletni. Lecz cóż za różnica motywów! Chcesz je nawet sformułować, niestety, Wanda mówi: "Przytul mnie" - i musisz spełnić jej żądanie. Zapach ciała, które obejmujesz ramionami, kojarzy ci się z ostrą, korzenną potrawą.<br>- Zrobisz herbatki? - spytałem, składając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego