Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
reflektory rozpoznały w ciemnościach pozłacane pręty bramy wjazdowej. Szofer wymienił z portierem hasło "Zginął Stolnik, widziałem!" Bramę otworzono i zajechaliśmy pod oświetlony ganek, gdzie pani Emilia de Groot, wraz z jedynaczką Martą, czekały z powitaniem. Przyjęty zostałem jednak dość chłodno i jakby z pewnym roztargnieniem, skąd wywnioskowałem, że widocznie ekscentryczny pan domu akceptował moją kandydaturę na własną rękę.
Służąca zaprowadziła mnie do mojego pokoju na piętrze. Obie walizy niósł szofer Boris Goodenough. Zalecono mi, bym się zaraz szykował do kolacji. Natychmiast zacząłem się przebierać i golić. Ledwo zdążyłem nasadzić perukę, gdy z dołu usłyszałem dźwięk gongu.
W korytarzu zastąpiła mi nagle drogę
reflektory rozpoznały w ciemnościach pozłacane pręty bramy wjazdowej. Szofer wymienił z portierem hasło "Zginął Stolnik, widziałem!" Bramę otworzono i zajechaliśmy pod oświetlony ganek, gdzie pani Emilia de Groot, wraz z jedynaczką Martą, czekały z powitaniem. Przyjęty zostałem jednak dość chłodno i jakby z pewnym roztargnieniem, skąd wywnioskowałem, że widocznie ekscentryczny pan domu akceptował moją kandydaturę na własną rękę.<br>Służąca zaprowadziła mnie do mojego pokoju na piętrze. Obie walizy niósł szofer Boris Goodenough. Zalecono mi, bym się zaraz szykował do kolacji. Natychmiast zacząłem się przebierać i golić. Ledwo zdążyłem nasadzić perukę, gdy z dołu usłyszałem dźwięk gongu.<br>W korytarzu zastąpiła mi nagle drogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego