Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
że być może robi z siebie głupka na antenie.
- Skoro już pan zapytał... Jutro mam zamiar zadać cios waszemu systemowi energetycznemu. Konkretnie wolałbym... a, niech tam... No dobrze, tym razem powiem. Nie rozkręciliście się jeszcze, i tak niczemu nie zapobiegniecie. Mam w planie zniszczenie odcinka rurociągu jamalskiego. Z góry przepraszam panie domu. Radzę wcześniej ugotować obiad. A spacerowicze niech trzymają się z dala od zagrożonej strefy. I pilnują dzieci. Myślę, że te nieroby z urzędów gminnych zdążą ustalić przez noc, którędy biegnie rura, i podadzą to do wiadomości. Jeśli ktoś spłonie żywcem - pomijając saperów - to będzie wyłącznie ich wina. Urzędników.
Jezu. Ten
że być może robi z siebie głupka na antenie.<br>- Skoro już pan zapytał... Jutro mam zamiar zadać cios waszemu systemowi energetycznemu. Konkretnie wolałbym... a, niech tam... No dobrze, tym razem powiem. Nie rozkręciliście się jeszcze, i tak niczemu nie zapobiegniecie. Mam w planie zniszczenie odcinka rurociągu jamalskiego. Z góry przepraszam panie domu. Radzę wcześniej ugotować obiad. A spacerowicze niech trzymają się z dala od zagrożonej strefy. I pilnują dzieci. Myślę, że te nieroby z urzędów gminnych zdążą ustalić przez noc, którędy biegnie rura, i podadzą to do wiadomości. Jeśli ktoś spłonie żywcem - pomijając saperów - to będzie wyłącznie ich wina. Urzędników.<br>Jezu. Ten
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego