bo przez lata okłamywał panią i za pani plecami robił nieczyste interesy. A tu zobaczyliśmy, że w niedzielę Marcin Miazga przygotowywał pani kolację w domu. Zdjęcia nie kłamią...</><br><who3>- Akurat nie mnie tę kolację przygotowywał, tylko córce Michalinie, do której od niedawna przychodzi. A ci panowie... nie wiem, jak ich nazwać: paparazzi czy hieny, a w moim przypadku można ich nazwać hienami cmentarnymi, wdarli się na mój płot i sfotografowali tę sytuację. Mam nadzieję, że jeśli będzie mnie na to stać, spotkam się z nimi w sądzie.</><br><who4>Ja nie czuję, żebym kogokolwiek oszukała. Myślę, że każda kobieta, nawet rozstając się z mężczyzną