Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
mojej babci, nie bardzo umiem się nim posługiwać, musiałam źle wykręcić. - Wtedy ja pytam o babcię, a ona opowiada zabawną historię o wieloletniej walce staruszki z wrednym sąsiadem, który trzyma psa, co bardzo głośno szczeka i nie daje babci spać. Słychać w głosie dziewczyny jakieś roztargnienie, smutek przepędzany słowami - zapewne paplałaby tak, do kogokolwiek by się dodzwoniła. - Co się stało? - pytam. - Ach, widzi pan, ona umiera. - Bardzo mi przykro - mamroczę. - Umiera, umiera i umiera - wybucha dziewczyna - tkwię tu przy niej już trzeci tydzień, to nie do wytrzymania! - Aha, i postanowiła się pani zabawić w teleconfession? - A cóż to takiego? - Nie słyszała
mojej babci, nie bardzo umiem się nim posługiwać, musiałam źle wykręcić. - Wtedy ja pytam o babcię, a ona opowiada zabawną historię o wieloletniej walce staruszki z wrednym sąsiadem, który trzyma psa, co bardzo głośno szczeka i nie daje babci spać. Słychać w głosie dziewczyny jakieś roztargnienie, smutek przepędzany słowami - zapewne paplałaby tak, do kogokolwiek by się dodzwoniła. - Co się stało? - pytam. - Ach, widzi pan, ona umiera. - Bardzo mi przykro - mamroczę. - Umiera, umiera i umiera - wybucha dziewczyna - tkwię tu przy niej już trzeci tydzień, to nie do wytrzymania! - Aha, i postanowiła się pani zabawić w <orig>teleconfession</>? - A cóż to takiego? - Nie słyszała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego