na wierzchu kaftan. Jopy nie zrobiono zbyt pięknie, za to starannie i mocno. Pięć warstw jeleniej skóry, przekładanej wełnianymi płatami, najpierw sklejono, a potem przepikowano. Ścieg szedł równo, dziury po szydle były małe i niepostrzępione. W pracowniach Bor Szucsa nie zdobiono <orig>jop</> bojowych. Za to jego uczniowie robili także zbroje paradne, cienkie, obszyte muszelkami i łuskami morskich ryb. Malowano na nich sceny bitewne, portret właściciela, sylwetki zwierząt i wodnych stworów. Bor Szucs stawiał na tych <orig>jopach</> swój znak i sprzedawał je najbogatszym daborczykom. Zaopatrywał też dwór <orig>bana</>.<br>- Twój ojciec w domu? - spytał Doron.<br>- Pracuje, Mistrzu, od rana dziś pracuje. Waleczny Hor