Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
posuwa się dalej. To strumień świadomości artysty-alkoholika, zapis stadiów zacierania się rzeczywistości, obsesji, rozczarowań. Wielki monolog autorstwa córki inscenizatora Antoniny, kapitalnie wykonany przez Jerzego Radziwiłowicza w malarskiej scenerii typowej dla Grzegorzewskiego, bardzo wyraźnie tym razem dotkniętej destrukcją (fotele pierwszych rzędów wyglądają jak po przejściu tajfunu). Drugą część przedstawienia stanowi parafraza III aktu "Powrotu Odysa" Wyspiańskiego, równie rozpaczliwa w wymowie: Itaką, do której nie warto było przez tyle lat dążyć, okazuje się tu - teatr. Wydawałoby się, że mroczniej już nie można, ale... "zawsze padam na bok, nigdy na twarz", brzmi autoironiczne credo bohatera. Może więc ten spektakl to nie słabość, tylko
posuwa się dalej. To strumień świadomości artysty-alkoholika, zapis stadiów zacierania się rzeczywistości, obsesji, rozczarowań. Wielki monolog autorstwa córki inscenizatora Antoniny, kapitalnie wykonany przez Jerzego Radziwiłowicza w malarskiej scenerii typowej dla Grzegorzewskiego, bardzo wyraźnie tym razem dotkniętej destrukcją (fotele pierwszych rzędów wyglądają jak po przejściu tajfunu). Drugą część przedstawienia stanowi parafraza III aktu "Powrotu Odysa" Wyspiańskiego, równie rozpaczliwa w wymowie: Itaką, do której nie warto było przez tyle lat dążyć, okazuje się tu - teatr. Wydawałoby się, że mroczniej już nie można, ale... "zawsze padam na bok, nigdy na twarz", brzmi autoironiczne credo bohatera. Może więc ten spektakl to nie słabość, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego