Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Twórczość
Nr: 11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1968
cielaki, wszystko poubierane w kolorowe majteczki (żeby było przyzwoiciej - mówił) i z bukietami przywiązanymi do ogonów. Ale więcej z tego kawału było płaczu niż śmiechu, bo nie trzeba zbyt wybujałej wyobraźni, by sobie uzmysłowić, jak po tych życzeniach wyglądały posadzki i dywany. Gdy wyczytałam w listach o tym "figlu" generała, paralela między dziadkiem a prawnukiem wyraźnie mi się zarysowała, zwłaszcza, że u obydwóch z pasją do psot i przekory była połączona ogromna dobroć i życzliwość dla ludzi
cielaki, wszystko poubierane w kolorowe majteczki (żeby było przyzwoiciej - mówił) i z bukietami przywiązanymi do ogonów. Ale więcej z tego kawału było płaczu niż śmiechu, bo nie trzeba zbyt wybujałej wyobraźni, by sobie uzmysłowić, jak po tych życzeniach wyglądały posadzki i dywany. Gdy wyczytałam w listach o tym "figlu" generała, paralela między dziadkiem a prawnukiem wyraźnie mi się zarysowała, zwłaszcza, że u obydwóch z pasją do psot i przekory była połączona ogromna dobroć i życzliwość dla ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego