Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
operację i utracił swą męskość. Ze zrozumiałych względów nie mówił o tym wcześniej, gdyż był przekonany, że w przypadku tylu wątpliwości, które tu przedstawił, policja i prokuratura wykażą więcej profesjonalizmu i dobrej woli i niewinnny człowiek nie będzie oskarżany o przestępstwo, którego nie popełnił. Ale skoro ma do czynienia z partaczami, bo o złą wolę prokuratora nie podejrzewa, to przyznaje się do kalectwa, którego skądinąd bardzo się, jako mężczyzna, wstydzi. Oczywiście, mówił dalej do prokuratora, ma odpowiednie zaświadczenie lekarskie, ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, podda się lekarskim oględzinom.

Epilog

Jeszcze tego samego dnia Andrzej Ł. opuścił areszt śledczy i wrócił do
operację i utracił swą męskość. Ze zrozumiałych względów nie mówił o tym wcześniej, gdyż był przekonany, że w przypadku tylu wątpliwości, które tu przedstawił, policja i prokuratura wykażą więcej profesjonalizmu i dobrej woli i niewinnny człowiek nie będzie oskarżany o przestępstwo, którego nie popełnił. Ale skoro ma do czynienia z partaczami, bo o złą wolę prokuratora nie podejrzewa, to przyznaje się do kalectwa, którego skądinąd bardzo się, jako mężczyzna, wstydzi. Oczywiście, mówił dalej do prokuratora, ma odpowiednie zaświadczenie lekarskie, ale jeżeli zajdzie taka potrzeba, podda się lekarskim oględzinom.<br><br>&lt;tit&gt;Epilog&lt;/&gt;<br><br>Jeszcze tego samego dnia Andrzej Ł. opuścił areszt śledczy i wrócił do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego