Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
dealerów, niewygodnych i groźnych świadków.
- Pozostawałby do dzisiaj na wolności - opowiada reporterowi "Detektywa" komisarz Hieronim W. - gdyby nie zawiódł go instynkt. Powinien natychmiast opuścić S. i wynieść się na drugi koniec Polski. Ale Kazimierz T. był zbyt pewny siebie, uważał, że nie popełnia żadnego błędu, a nas uznał za skończonych partaczy.
Dodajmy na zakończenie, że zbyt dużą pewność siebie okazał także Jarosław R. i to właśnie zgubiło jego i jego przyjaciela. Na szantażowanie gangstera może sobie bowiem pozwolić tylko ktoś, kto jest od niego mocniejszy i bardziej bezwzględny. Zawsze jednak jest to bardzo niebezpieczna gra, o czym wiedzieć powinni wszyscy, którzy
dealerów, niewygodnych i groźnych świadków.<br>&lt;q&gt;- Pozostawałby do dzisiaj na wolności&lt;/&gt; - opowiada reporterowi "Detektywa" komisarz Hieronim W. &lt;q&gt;- gdyby nie zawiódł go instynkt. Powinien natychmiast opuścić S. i wynieść się na drugi koniec Polski. Ale Kazimierz T. był zbyt pewny siebie, uważał, że nie popełnia żadnego błędu, a nas uznał za skończonych partaczy.&lt;/&gt;<br>Dodajmy na zakończenie, że zbyt dużą pewność siebie okazał także Jarosław R. i to właśnie zgubiło jego i jego przyjaciela. Na szantażowanie gangstera może sobie bowiem pozwolić tylko ktoś, kto jest od niego mocniejszy i bardziej bezwzględny. Zawsze jednak jest to bardzo niebezpieczna gra, o czym wiedzieć powinni wszyscy, którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego