Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
ministerstwo nakazało likwidację. Ale wedle świeżutkiego raportu "Perspektyw" szkoła nadal istnieje i kształci ponad 3 tys. młodzieży. Co mają o tym myśleć potencjalni kandydaci?
Raport NIK czytany z pozycji osoby postronnej sprawia przygnębiające wrażenie nie dlatego, jakoby wskazywał na spisek lub co najmniej stronniczość. Przeciwnie: niektóre z opisanych w nim patologii są wspólne dla obu segmentów edukacji, zaś ministerstwo odpowiedzialne za nadzór nad szkolnictwem wyższym zostało zdemaskowane jako bezradne, bierne, a niekiedy wręcz sprzyjające utrzymywaniu patologicznego stanu w konkretnych szkołach.
Zjawiskiem powszechnym jest edukacyjne komiwojażerstwo. Gdy liczba studentów w latach 90. rosła lawinowo i tworzył się rynek dobrze płatnych usług edukacyjnych
ministerstwo nakazało likwidację. Ale wedle świeżutkiego raportu "Perspektyw" szkoła nadal istnieje i kształci ponad 3 tys. młodzieży. Co mają o tym myśleć potencjalni kandydaci?<br>Raport NIK czytany z pozycji osoby postronnej sprawia przygnębiające wrażenie nie dlatego, jakoby wskazywał na spisek lub co najmniej stronniczość. Przeciwnie: niektóre z opisanych w nim patologii są wspólne dla obu segmentów edukacji, zaś ministerstwo odpowiedzialne za nadzór nad szkolnictwem wyższym zostało zdemaskowane jako bezradne, bierne, a niekiedy wręcz sprzyjające utrzymywaniu patologicznego stanu w konkretnych szkołach.<br>Zjawiskiem powszechnym jest edukacyjne komiwojażerstwo. Gdy liczba studentów w latach 90. rosła lawinowo i tworzył się rynek dobrze płatnych usług edukacyjnych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego