kluczy... Może siada tu w cieniu starych firanek... i myśli, kiedy przestaje myśleć, że przedstawienie jest piękne, może myśli sobie wtedy o imperatorze... o jego żonie, która siedziała na tym samym krześle, gdzie teraz siedzi ona, a potem... kiedy myśli już całkiem odrywają się od przedstawienia, a oczy wciąż przecież patrzą... patrzą załzawione oczy na przedstawienie, to myśli sobie, że jak umrze, to też będzie tutaj przychodzić. To jest najważniejsze, żeby móc tu przychodzić... pójście do nieba nie jest wcale takie najważniejsze... Co mówili ci wszyscy towarzysze o niebie? Nieważne... to naprawdę nie jest najważniejsze... Więc kiedy po wyjściu z teatru przechodziliśmy