łupi nas żołnierz, nie gnębi poborca, władca nie uciska ani nie zmusza do ciężarów [...]. Donosiciele [...], surowe kary, więzienia [...], wygnanie, a w końcu wyrok śmierci bez wysłuchania obrony - wszystko to nie jest nam znane [...]. Nie zmuszani bierzemy na się obowiązki [publiczne], nie składamy ich bez przyczyny, choćby na rozkaz. Bezpiecznie możemy pędzić życie prywatne, sprawowanie urzędów nie naraża na żadną obawę".<br><br>Z tą wiarą w doskonałość praw i zwyczajów polskich, gwarantujących swobodę myśli, słowa i wyznania, z umiłowaniem pokoju, szła w parze nieufność wobec cudzoziemców, w pewnych wypadkach usprawiedliwiona zachowaniem i polityką władców, uzasadniana częściej położeniem poddanych w państwach rządzonych absolutystycznie (por. s