Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
mit i zabobon. A może się mylę?
- Nie, nie mylisz się. Ale latać mogę tylko w czasie pełni.
- To tylko dwa tygodnie. Gdy dotrzemy we właściwe miejsce, będzie już prawie pełnia.
- Geralt - rzekł wampir, nadal nie spuszczając z wiedźmina wzroku. - Dziwny z ciebie człowiek. Dla wyjaśnienia, to nie było określenie pejoratywne. Dobrze więc. Rezygnujemy z Ysgith, niebezpiecznego dla kobiet w odmiennym stanie. Przeprawiamy się na tamten brzeg Jarugi, w twoim mniemaniu bezpieczniejszy.
- Umiem oceniać stopnie ryzyka.
- Nie wątpię.
- Milvie i pozostałym ani słowa. Gdyby pytali, to jest część naszego planu.
- Oczywiście. Rozpoczynamy poszukiwania łodzi.

Nie szukali długo, a rezultat poszukiwań przeszedł
mit i zabobon. A może się mylę? <br>- Nie, nie mylisz się. Ale latać mogę tylko w czasie pełni.<br>- To tylko dwa tygodnie. Gdy dotrzemy we właściwe miejsce, będzie już prawie pełnia.<br>- Geralt - rzekł wampir, nadal nie spuszczając z wiedźmina wzroku. - Dziwny z ciebie człowiek. Dla wyjaśnienia, to nie było określenie pejoratywne. Dobrze więc. Rezygnujemy z Ysgith, niebezpiecznego dla kobiet w odmiennym stanie. Przeprawiamy się na tamten brzeg Jarugi, w twoim mniemaniu bezpieczniejszy. <br>- Umiem oceniać stopnie ryzyka.<br>- Nie wątpię. <br>- Milvie i pozostałym ani słowa. Gdyby pytali, to jest część naszego planu.<br>- Oczywiście. Rozpoczynamy poszukiwania łodzi. <br> <br>Nie szukali długo, a rezultat poszukiwań przeszedł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego