Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
z wysokiego
usypiska ruin toczyła się, jak sześcienna łza zburzonego miasta, cegła rzucona ze szczytu przez obłąkaną matkę. Kobieta pracowała nie jedząc, nie pijąc. Skręcając obejrzał się jeszcze przez ramię: ostatnia cegła zatrzymała się w jakimś wykrocie, nowa nie biegła jej śladem.
Brama z brudnymi powstańczymi afiszami, strzępami powstańczych gazet pętających się pod nogami jak bebechy umierającego patriotyzmu.
Coraz częściej zdarzało mu się widzieć, jak cywil, chwyciwszy kartkę niesionego z narażeniem życia zadrukowanego papieru, rzuciwszy okiem na niezmienne tytuły, w których omawiano przyczółek nad Warką i wzmożoną pomoc lotniczą sprzymierzonych, ciskał ją pod nogi kolporterce.
Ogromna oszklona tablica lokatorów wyszczerzająca białe zęby
z wysokiego <br>usypiska ruin toczyła się, jak sześcienna łza zburzonego miasta, cegła rzucona ze szczytu przez obłąkaną matkę. Kobieta pracowała nie jedząc, nie pijąc. Skręcając obejrzał się jeszcze przez ramię: ostatnia cegła zatrzymała się w jakimś wykrocie, nowa nie biegła jej śladem.<br>Brama z brudnymi powstańczymi afiszami, strzępami powstańczych gazet pętających się pod nogami jak bebechy umierającego patriotyzmu.<br>Coraz częściej zdarzało mu się widzieć, jak cywil, chwyciwszy kartkę niesionego z narażeniem życia zadrukowanego papieru, rzuciwszy okiem na niezmienne tytuły, w których omawiano przyczółek nad Warką i wzmożoną pomoc lotniczą sprzymierzonych, ciskał ją pod nogi kolporterce.<br>Ogromna oszklona tablica lokatorów wyszczerzająca białe zęby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego