Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 20
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
wspomina, że Bednarski był przesądnym alpinistą. Kiedy coś mu się nie widziało, nie wchodził w skałę. Ponadto lubił robić kawały, także w skale. Zresztą nie przejmował się dosłownie niczym. Jego dowcip sytuacyjny był klasy "O", pierwszorzędny. Kiedyś schodzącego ze wspinaczki do Doliny Pięciu Stawów Polskich Bednarskiego zaczepiła przy starym schronisku pewna dama i zadała sakramentalne pytanie: - A po co pan dźwiga tyle liny w tak ciepły dzień w górach ? Bednarski bez wahania odpowiedział: - Ciepły dzień, to i po to, by wysuszyć bieliznę !

Zjazd Niewcyrką

W górach bywało różnie. Kiedyś w czasie wyrypy narciarskiej, podczas zjazdu bajkową Doliną Niewcyrki, narciarze zauważyli niedźwiedzia
wspomina, że Bednarski był przesądnym alpinistą. Kiedy coś mu się nie widziało, nie wchodził w skałę. Ponadto lubił robić kawały, także w skale. Zresztą nie przejmował się dosłownie niczym. Jego dowcip sytuacyjny był klasy "O", pierwszorzędny. Kiedyś schodzącego ze wspinaczki do Doliny Pięciu Stawów Polskich Bednarskiego zaczepiła przy starym schronisku pewna dama i zadała sakramentalne pytanie: - A po co pan dźwiga tyle liny w tak ciepły dzień w górach ? Bednarski bez wahania odpowiedział: - Ciepły dzień, to i po to, by wysuszyć bieliznę !<br><br>&lt;tit&gt;Zjazd Niewcyrką&lt;/&gt;<br><br>W górach bywało różnie. Kiedyś w czasie &lt;orig&gt;wyrypy&lt;/&gt; narciarskiej, podczas zjazdu bajkową Doliną Niewcyrki, narciarze zauważyli niedźwiedzia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego