starym wieszaku na strychu. Teraz jej tam nie ma i nie wiem, gdzie się podziała. Brakuje także jednej paczki nabojów.</></><br>Porucznik nie miał już żadnych wątpliwości. Dwudziestoośmioletni Chuck Riegleys został zatrzymany przez policję jeszcze tego samego dnia, a wieczorem rozpoczęło się przesłuchanie.<br>Policja amerykańska, podobnie jak tamtejsze sądy, miała już pewne doświadczenie, związane z tego typu zbrodniami. Kiedy ginęli oboje rodzice (i nierzadko, rodzeństwo), a przy życiu zostawało tylko jedno dziecko, niemal regułą było, że to właśnie to ocalałe dziecko okazywało się później zabójcą. W większości przypadków, policja natrafiała na ślad wspólników, toteż porucznik Voltchynsky był niemal pewny, że zbrodnia była