Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Wolałbym - przyznał Reynevan, zadziwiony bystrością Polaka. - Jeśli wam to nie wadzi.
- Co mi ma wadzić. Ster lewo na burt, Maryśka. Płyń pod Drozdowy Jaz.
Za Drozdowym Jazem rozciągało się rozległe starorzecze, całe pokryte dywanem żółto kwitnących grążeli. Nad starorzeczem snuła się mgła. Słychać było dalekie odgłosy rozbudzonego już oławskiego podgrodzia - pianie kogutów, ujadanie psów, podzwanianie metalu o metal, sygnaturkę.
Na dany znak Reynevan zeskoczył na chwiejny pomost. Szkuta otarła się o pale, rozgarnęła dziobem wodorosty, leniwie zawróciła na nurt.
- Groblą cały czas! - zawołał Wasserpolak. - A tak, by słonko mieć za plecami! Aż do mostu na Oławie, potem ku lasowi. Będzie strumyk
Wolałbym - przyznał Reynevan, zadziwiony bystrością Polaka. - Jeśli wam to nie wadzi.<br>- Co mi ma wadzić. Ster lewo na burt, Maryśka. Płyń pod Drozdowy Jaz.<br>Za Drozdowym Jazem rozciągało się rozległe starorzecze, całe pokryte dywanem żółto kwitnących grążeli. Nad starorzeczem snuła się mgła. Słychać było dalekie odgłosy rozbudzonego już oławskiego podgrodzia - pianie kogutów, ujadanie psów, podzwanianie metalu o metal, sygnaturkę.<br>Na dany znak Reynevan zeskoczył na chwiejny pomost. Szkuta otarła się o pale, rozgarnęła dziobem wodorosty, leniwie zawróciła na nurt.<br>- Groblą cały czas! - zawołał Wasserpolak. - A tak, by słonko mieć za plecami! Aż do mostu na Oławie, potem ku lasowi. Będzie strumyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego