Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
około stu sześćdziesięciu
kilometrów. Z tego sto dwadzieścia przypada na wykopane koryto, a
reszta na jeziora i cieśniny łączące poszczególne odcinki kanału. Aby
uzmysłowić sobie ogrom pracy, jaką należało wykonać, wystarczy
powiedzieć, że trzydzieści tysięcy ludzi przez dziesięć lat pracowało w
pocie czoła nad realizacją dzieła, które pochłonęło olbrzymią sumę
pięciuset milionów franków.
-Nigdy nie przypuszczałem, że przekopanie tego kanału wymagało tylu
trudów i pieniędzy - odparł Tomek. - Jak długo będziemy nim płynęli?
- Około dwudziestu godzin, ponieważ zgodnie z obowiązującymi
przepisami, przy wymijaniu musimy dać pierwszeństwo przejazdu statkom
pocztowym.
- Wobec tego będę mógł jeszcze za dnia przyjrzeć się okolicy -
ucieszył się Tomek
około stu sześćdziesięciu<br>kilometrów. Z tego sto dwadzieścia przypada na wykopane koryto, a<br>reszta na jeziora i cieśniny łączące poszczególne odcinki kanału. Aby<br>uzmysłowić sobie ogrom pracy, jaką należało wykonać, wystarczy<br>powiedzieć, że trzydzieści tysięcy ludzi przez dziesięć lat pracowało w<br>pocie czoła nad realizacją dzieła, które pochłonęło olbrzymią sumę<br>pięciuset milionów franków.<br> -Nigdy nie przypuszczałem, że przekopanie tego kanału wymagało tylu<br>trudów i pieniędzy - odparł Tomek. - Jak długo będziemy nim płynęli?<br> - Około dwudziestu godzin, ponieważ zgodnie z obowiązującymi<br>przepisami, przy wymijaniu musimy dać pierwszeństwo przejazdu statkom<br>pocztowym.<br> - Wobec tego będę mógł jeszcze za dnia przyjrzeć się okolicy -<br>ucieszył się Tomek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego