Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
niż hokeiści KS "Podhale" pod bramką rywala. Średniej wielkości ubity i usmażony filet schabowy oblany był pysznym sosem, którego fundamentem była mielona, czerwona, słodka papryka. Dodatkowo złociły się w nim paseczki pokrojonego wędzonego boczku, cieniutkie kawałeczki szynki, kiszonego ogórka i wstążki duszonej papryki. Kompozycję tę zwieńczały przysmażone, lecz nie wysmażone pieczarki. Sos nie narzucał się swoją ostrością, był akurat. Jego smak utkwił mi w pamięci do momentu, gdy przyszło mi płacić za parking na nowotarskim rynku.
Kotlet "Kaprys" z Nowego Targu przeznaczony dla mojej drugiej połowy był dokładną, jota w jotę repliką kotletu "Nosal" z Zakopanego, o którym pisałem trzy tygodnie
niż hokeiści KS "Podhale" pod bramką rywala. Średniej wielkości ubity i usmażony filet schabowy oblany był pysznym sosem, którego fundamentem była mielona, czerwona, słodka papryka. Dodatkowo złociły się w nim paseczki pokrojonego wędzonego boczku, cieniutkie kawałeczki szynki, kiszonego ogórka i wstążki duszonej papryki. Kompozycję tę zwieńczały przysmażone, lecz nie wysmażone pieczarki. Sos nie narzucał się swoją ostrością, był akurat. Jego smak utkwił mi w pamięci do momentu, gdy przyszło mi płacić za parking na nowotarskim rynku.<br>Kotlet "Kaprys" z Nowego Targu przeznaczony dla mojej drugiej połowy był dokładną, jota w jotę repliką &lt;orig&gt;kotletu&lt;/&gt; "Nosal" z Zakopanego, o którym pisałem trzy tygodnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego