odważnym daniem, np. frytkami z dżemem, cena do ustalenia. Zafrapował mnie kotlet po florentyńsku - 19 zł. Czekałem też, czy podadzą darmową sałatkę i ziemniaki. Podali. Kotlet okazał się piętrową konstrukcją, której mięsnym fundamentem okazała się soczysta, rozklepana pierś z kurczaka. Następnie podaję w kolejności od spodu: gotowany szpinak (dobrze pasuje), pieczarki, szynka, pomidory, papryka, cebula, ser żółty. Pyszne okazały się zapiekane ziemniaki, z sałatką z ogórków, wzbogaconą sosem majonezowym. Feeria przeciwstawnych smaków, tylko jak <orig>toto</> wszystko zjeść, skoro wcześniejsze <foreign>tzatziki</> niebezpiecznie uwierały ściany mego żołądka?<br>Choć nie lubię przegrywać - skapitulowałem. Kotleta zjadłem w całości, ziemniaki i sałatkę spróbowałem.<br>Na pewno nie