Kowalik nalewał wrzątek do szklanek z esencją, a Ziemba z zapałem płukał nad zlewem pieczarki.<br>- Bardzo chciała wiedzieć, po co nam ta patelnia, a gdy powiedziałem jej, że do smażenia pieczarek, to się prawie na mnie obraziła - mówił podporucznik Stryjek.<br>- Ciemni ludzie - rzekł z wyższością podporucznik Ziemba - nie wiedzą, że pieczarki mogą być ozdobą kuchni przez cały rok...<br>- Nie gadaj, nie gadaj, tylko płucz - ponaglał go Kowalik, który wczuł się w rolę szefa kuchni.<br>Oddzielił nóżki od kapeluszy, rzucił na patelnię pół kostki masła, a gdy zaskwierczało, obsmażał pieczarki, przewracając je widelcem. Potem nałożył pokrywkę, dusił przez dobry kwadrans, a na