Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
głębiej, widzą inaczej i cierpią bardziej.
W swych opowieściach zaludniała świat szaleńcami i dziwakami, ale nie po to, by szukać w nim i w nich ukrytych przed normą tajemnic, lecz raczej, by nienawistnie wykazać, że ona jedna przez sam kontrast jest normalna; ona jedna, a cała pożałowania godna reszta pije, pieje i, jak jej mama, wygłasza kwestie.
To oczywiście dygresja tylko, nie mam czelności uważać się za obcesowo i z przyczyn jej duchowej ignorancji odtrąconego, genialnego szaleńca; ubliżałem komuś, kto rzekomo czekał na mnie przed domem, od chujów, rwałem się, by wyrzucić mu przez okno fotel, a wszystko na jej oczach
głębiej, widzą inaczej i cierpią bardziej.<br>W swych opowieściach zaludniała świat szaleńcami i dziwakami, ale nie po to, by szukać w nim i w nich ukrytych przed normą tajemnic, lecz raczej, by nienawistnie wykazać, że ona jedna przez sam kontrast jest normalna; ona jedna, a cała pożałowania godna reszta pije, pieje i, jak jej mama, wygłasza kwestie.<br>To oczywiście dygresja tylko, nie mam czelności uważać się za obcesowo i z przyczyn jej duchowej ignorancji odtrąconego, genialnego szaleńca; ubliżałem komuś, kto rzekomo czekał na mnie przed domem, od chujów, rwałem się, by wyrzucić mu przez okno fotel, a wszystko na jej oczach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego