ludzi, więc może ktoś się zetknął przypadkowo ze sprawą, którą opisuję. Proszę, przeczytajcie cierpliwie, co zrelacjonował mi brat przed śmiercią. On po części zajmował się tą sprawą, lecz nie zdążył zrealizować tego, co pragnął.<br>Jest rok 1944. Tarnopol. Wojna, front, Zagrobela (dzielnica Tarnopola). Raz są tu Niemcy, raz Rosjanie. Istne piekło i tak przez wiele dni, miasto przechodzi z rąk do rąk. Miałem wtedy zaledwie kilka miesięcy. Oboje rodzice wraz z częścią rodzeństwa zginęli w czasie bombardowania. Zostaliśmy sami w czwórkę. Po wielu nieprzyjemnych perypetiach i pod gradem kul, najstarszy brat, wówczas 12-letni, oddał mnie dalszej rodzinie pod opiekę.<br>Brat