Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
Soso, Mao,
co wkrótce może być za mało
i wówczas tylko Khmer Czerwony
wstęp będzie dawał na salony.

Skąd się ta dziwna moda bierze,
że monde się tak zakochał w Khmerze,
że bankierowe i hrabiny
zamiast urządzać huczne bale
chcą pląsać wokół gilotyny
w jakimś straceńczym, dzikim szale,
że salonowe pięknoduchy
miast rzucać w tłum celnym bon-mot'em
rewolucyjne wielbią ruchy
i w kółko rozprawiają o tym,
jakby tyranię demokracji
obalić w imię wyższych racji
i zaprowadzić Nowy Ład
na wzór wielkiego Związku Rad.

Odpowiedź znam na to pytanie,
lecz nie odpowiem teraz na nie,
bo jest olbrzymim błędem w sztuce
Soso, Mao,<br>co wkrótce może być za mało<br>i wówczas tylko Khmer Czerwony<br>wstęp będzie dawał na salony.<br><br>Skąd się ta dziwna moda bierze,<br>że monde się tak zakochał w Khmerze,<br>że bankierowe i hrabiny<br>zamiast urządzać huczne bale<br>chcą pląsać wokół gilotyny<br>w jakimś straceńczym, dzikim szale,<br>że salonowe pięknoduchy<br>miast rzucać w tłum celnym bon-mot'em<br>rewolucyjne wielbią ruchy<br>i w kółko rozprawiają o tym,<br>jakby tyranię demokracji<br>obalić w imię wyższych racji<br>i zaprowadzić Nowy Ład<br>na wzór wielkiego Związku Rad.<br><br>Odpowiedź znam na to pytanie,<br>lecz nie odpowiem teraz na nie,<br>bo jest olbrzymim błędem w sztuce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego