zdarzy,<br> Bo jestem bez twarzy,<br>Kotłuje się w mem sercu pragnienie rozpusty,<br>Całowałbym cię wiecznie, lecz jestem bezusty,<br> A dobrzeby nam było,<br> Bo jestem Szaławiłą,<br> Co słodko ci się śni<br> Od niepamiętnych dni:<br><br>- Rycerzu, i bez twarzy też mi ciebie starczy,<br> Lecz się wyzbądź tarczy,<br>Rycerzu, i bez twarzy będziesz pięknolicy,<br> Lecz uchyl przyłbicy,<br>Zdejm zbroję swą, bo pieścić zabraknie mi siły,<br>A pieścić chcę to miejsce, gdzie twe usta były,<br> To miejsce gdzieś miał oczy,<br> Rycerzu mój uroczy,<br> Nie troszczmy się o twarz,<br> Chcę kochać to, co masz...<br><br>Zdjął szyszak więc skuszony słodyczą jej mowy,<br> Ale nie miał głowy,<br>Zdjął