Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
użyciu gazu łzawiącego i oddaniu serii strzałów w powietrze policjantom udało się dostać na teren posiadłości. Tam czekała na nich kolejna przeszkoda w postaci zaryglowanych drzwi, które blokowały żona i córki byłego prezydenta. Funkcjonariusze wyważyli drzwi. Doszło do szarpaniny i wymiany ciosów, okraszonej obelgami z ust Marii Fernandy Flores, byłej pierwszej damy.
Aleman nie poddał się łatwo. Policjanci musieli wyłamać zamek w drzwiach pokoju, w którym się zamknął z najmłodszą, mającą zaledwie miesiąc córką. Świadkowie słyszeli głos pijanego Alemana, który krzyczał: "Policjanci - pedały!". Chwilę później został wyprowadzony przed dom. W świetle jupiterów podniósł ręce do góry, pozdrawiając swych sympatyków. Niedługo później, bocznymi
użyciu gazu łzawiącego i oddaniu serii strzałów w powietrze policjantom udało się dostać na teren posiadłości. Tam czekała na nich kolejna przeszkoda w postaci zaryglowanych drzwi, które blokowały żona i córki byłego prezydenta. Funkcjonariusze wyważyli drzwi. Doszło do szarpaniny i wymiany ciosów, okraszonej obelgami z ust &lt;name type="person"&gt;Marii Fernandy Flores&lt;/&gt;, byłej pierwszej damy.<br>&lt;name type="person"&gt;Aleman&lt;/&gt; nie poddał się łatwo. Policjanci musieli wyłamać zamek w drzwiach pokoju, w którym się zamknął z najmłodszą, mającą zaledwie miesiąc córką. Świadkowie słyszeli głos pijanego &lt;name type="person"&gt;Alemana&lt;/&gt;, który krzyczał: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;"Policjanci - pedały!"&lt;/&gt;&lt;/&gt;. Chwilę później został wyprowadzony przed dom. W świetle jupiterów podniósł ręce do góry, pozdrawiając swych sympatyków. Niedługo później, bocznymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego