Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
jest osobną etiudką, wyobrażającą metaforycznie położenie ludzkości w samej końcówce dwudziestego wieku. Ulicami miasta przeciągają procesje biczowników, którzy tym się różnią od średniowiecznych pierwowzorów, że sieką biczami nie własne ciało, lecz plecy idących przed nimi. W innym miejscu odbywa się uroczyste zrzucenie do przepaści niewinnego dziewczęcia w sukience jak od pierwszej komunii, a celebrze przyglądają się nieprzebrane tłumy gapiów, na pierwszym zaś planie widać dostojników kościoła w szatach uroczystych. Na świętości też nie ma popytu, a jeden z bohaterów, który próbuje robić biznes handlując milenijnymi krzyżami wszelkich rozmiarów, fatalnie na tym wychodzi. Jest tu parę scen wręcz bluźnierczych, doskonale jednak mieszczących się
jest osobną etiudką, wyobrażającą metaforycznie położenie ludzkości w samej końcówce dwudziestego wieku. Ulicami miasta przeciągają procesje biczowników, którzy tym się różnią od średniowiecznych pierwowzorów, że sieką biczami nie własne ciało, lecz plecy idących przed nimi. W innym miejscu odbywa się uroczyste zrzucenie do przepaści niewinnego dziewczęcia w sukience jak od pierwszej komunii, a celebrze przyglądają się nieprzebrane tłumy gapiów, na pierwszym zaś planie widać dostojników kościoła w szatach uroczystych. Na świętości też nie ma popytu, a jeden z bohaterów, który próbuje robić biznes handlując milenijnymi krzyżami wszelkich rozmiarów, fatalnie na tym wychodzi. Jest tu parę scen wręcz bluźnierczych, doskonale jednak mieszczących się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego