swej proga,<br>By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.<br><br>Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,<br>By powrócić na ziemię - lecz nie było już świata.</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>DUSZA W NIEBIOSACH</><br><br>Przybyła dusza na klęczkach do nieba w bożą obczyznę,<br>Nie chciała patrzeć na gwiazdy i na wieczności pierwszyznę.<br><br>Nie chciała ulec weselu, ni nowym jaśnieć obliczem,<br>Ani wspominać nikogo, ani zapomnieć o niczem.<br><br>I rozpuściła warkocze i pomyślała w błękicie,<br>Że w niekochanych objęciach przemarnowała swe życie,<br><br>Bez zdrady i bez oporu, starannie kryjąc swą ranę,<br>Pieściła usta nielube i oczy niemiłowane.<br><br>I trwała dla nich bezwolna, i