i niesłychanym okrucieństwem, że nie tylko króla meksykańskiego, ale też i ludzi na kilkakroć sto tysięcy wyrżnęli". Konfrater Ładowskiego, Antoni Mikucki, podwyższył nawet tę liczbę do paru milionów Amerykanów, których najeźdźcy "wygubili".<br><page nr=204> W pierwszej polskiej powieści pokazującej podróż na Księżyc (Wojciech Zdarzyński życie i przypadki swoje opisujący, 1785) jej autor, pijar Tadeusz Krajewski (imię zakonne: Dymitr) każe mieszkańcom planety cieszyć się z faktu, że to właśnie Polacy, a nie na przykład Hiszpanie pierwsi postawili na niej nogę. Gdyby bowiem na Księżycu znalazł się któryś z odkrywców Ameryki, to "mielibyście Ferdynandów Kortezów, którzy by was kuli w łańcuchy i wystawiali na wzgardę