Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
lecz zdecydowanie unieruchomił jego kręgosłup i lędźwie, a na głowie zamknął się hełm z intercomem.
- Niech pan patrzy, to drogi samochód, ale z osobowością - odezwał się Wszechwłoga. - Procesory reagują wyłącznie na dźwięki wydawane przez mój aparat głosowy, nikt inny go nie poprowadzi. O, proszę!
Gwizdnął krótko i gwałtownie, jak sędzia piłki siatkowej.
Silnik natychmiast dał znać o sobie ledwo wyczuwalnym drżeniem.
Cmoknął lewą stroną wyszminkowanych błękitnie ust - zapaliły się lewe kierunkowskazy, cmoknął prawą - prawe. Na podwójne pociągnięcie nosem włączały się wycieraczki szyb, urządzenie rzadko już spotykane, temperatura wewnątrz regulowana była kaszlem, światła, ustawienie foteli, pokładowy terminal, zapach panujący wewnątrz - świstami, strzykaniem przez
lecz zdecydowanie unieruchomił jego kręgosłup i lędźwie, a na głowie zamknął się hełm z intercomem.<br>- Niech pan patrzy, to drogi samochód, ale z osobowością - odezwał się Wszechwłoga. - Procesory reagują wyłącznie na dźwięki wydawane przez mój aparat głosowy, nikt inny go nie poprowadzi. O, proszę!<br>Gwizdnął krótko i gwałtownie, jak sędzia piłki siatkowej.<br>Silnik natychmiast dał znać o sobie ledwo wyczuwalnym drżeniem.<br>Cmoknął lewą stroną wyszminkowanych błękitnie ust - zapaliły się lewe kierunkowskazy, cmoknął prawą - prawe. Na podwójne pociągnięcie nosem włączały się wycieraczki szyb, urządzenie rzadko już spotykane, temperatura wewnątrz regulowana była kaszlem, światła, ustawienie foteli, pokładowy terminal, zapach panujący wewnątrz - świstami, strzykaniem przez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego