z wciąż żywą praktyką. Dodam, że każda pisanka bywa inna, zdolna kobieta łatwiej tworzy nowy wariant niż powtarza wzór. - Umieram z nudów - powiedziała mi dziewczyna, przymuszona we włocławskiej fabryce fajansów do malowania na talerzach identycznych zdobin. Marzyła o tym, żeby plastyk nadzorujący produkcję pozwolił jej na odrobinę własnej inwencji. Ale plastyk otrzymywał honorarium za wzór, ileś tam setek razy powtarzany. <br>Najpiękniejsze pisanki, zachowane w naszych zbiorach muzealnych, pochodzą z Huculszczyzny. Ich ornamentyka bliska jest stosowanej na ceramice, ale na jajku robi większe wrażenie, tworząc miniaturowe arcydzieła. Po wielu latach kolor stracił intensywność, ale wciąż pokazuje walory barwników naturalnych z kory dębowej