Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
chętnie odwiedzi go ponownie. Czyżby zaczynał pozbywać się zahamowań?
- Wszystko pięknie ładnie. - mówił Banasik zaglądając do portfela. - Seks gwarantowany, ale to kosztuje. Żołd był trzy tygodnie temu i zostało mi tylko dwadzieścia złotych. Janczur wyjął z kieszeni obłożony w czarne plastykowe okładki wojskowy kalendarzyk. Przewertował go szybko i odnalazłszy mały plik banknotów rzekł:
- Ja mam sześć dych. Na przepustce dostałem trochę kasy od starych.
- Jeden ma za mało, drugi ma za dużo - mówił Haczyk licząc drobne monety, które znalazł przeszukawszy wszystkie kieszenie. - Zróbmy więc ściepę, a rozliczymy się po żołdzie. Co wy na to? Wszyscy spojrzeli po sobie i niemal chórem
chętnie odwiedzi go ponownie. Czyżby zaczynał pozbywać się zahamowań? <br>- Wszystko pięknie ładnie. - mówił Banasik zaglądając do portfela. - Seks gwarantowany, ale to kosztuje. Żołd był trzy tygodnie temu i zostało mi tylko dwadzieścia złotych. Janczur wyjął z kieszeni obłożony w czarne plastykowe okładki wojskowy kalendarzyk. Przewertował go szybko i odnalazłszy mały plik banknotów rzekł:<br>- Ja mam sześć dych. Na przepustce dostałem trochę kasy od starych.<br>- Jeden ma za mało, drugi ma za dużo - mówił Haczyk licząc drobne monety, które znalazł przeszukawszy wszystkie kieszenie. - Zróbmy więc ściepę, a rozliczymy się po żołdzie. Co wy na to? Wszyscy spojrzeli po sobie i niemal chórem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego