Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
coś jeszcze dodać, ale wtedy jakby się zreflektował, że może usłyszeć ktoś obcy. Spojrzał drwiąco na klawiszy i podszedł do baru. Jego goryle ruszyli do drzwi. Nie było żadnej przesady w opowieści na ich temat. Obaj mieli po dwa metry i bycze karki. Właściciel mercedesa wyjął z kieszeni kurtki gruby plik banknotów związanych gumką. Wyjął kilka i rzucił na blat.
- To za wszystko, co jeszcze zamówi ta pani. I ci mili panowie - wskazał strażników - którzy tak dobrze zajmują się naszym kolegą Sławkiem.
Stary Cichocki wpatrywał się w banknoty. Po chwili tamci trzasnęli drzwiami mercedesa i odjechali.
- Wszyscy mi dzisiaj chcą stawiać
coś jeszcze dodać, ale wtedy jakby się zreflektował, że może usłyszeć ktoś obcy. Spojrzał drwiąco na klawiszy i podszedł do baru. Jego goryle ruszyli do drzwi. Nie było żadnej przesady w opowieści na ich temat. Obaj mieli po dwa metry i bycze karki. Właściciel mercedesa wyjął z kieszeni kurtki gruby plik banknotów związanych gumką. Wyjął kilka i rzucił na blat.<br>- To za wszystko, co jeszcze zamówi ta pani. I ci mili panowie - wskazał strażników - którzy tak dobrze zajmują się naszym kolegą Sławkiem.<br>Stary Cichocki wpatrywał się w banknoty. Po chwili tamci trzasnęli drzwiami mercedesa i odjechali.<br>- Wszyscy mi dzisiaj chcą stawiać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego