Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Miejsce dla kpiarzy
Rok powstania: 1967
Mnoży się plaga wierszy dziecięcych
I jęk błagalny przez Polskę leci:
- Ratujmy dzieci! Ratujmy dzieci!

Powstał z pieniędzy ludu i państwa
Raj, proszę państwa, dla grafomaństwa.
Nie chcą autorki i redaktorki
Pamiętać tego, co mówił Gorki,
Nie chcą pamiętać mądrych wytycznych
Humanistycznych, socjalistycznych,
Tylko na jedno ciągle kopyto
Płodzą a płodzą wiersze-niby to,
Jak gdyby brakło koszów do śmieci.
- Ratujmy dzieci! Ratujmy dzieci!

Płyną książeczki, płaczą dziateczki,
Nie chcą spożywać niestrawnej sieczki;
Czyliż się rozstać mają z nadzieją?
Leją się strofki, leją a leją,
Zawsze sklecone w sposób utarty:
Wiersz zrymowany drugi i czwarty.
No, a ten pierwszy? No a
Mnoży się plaga wierszy dziecięcych<br>I jęk błagalny przez Polskę leci:<br> - Ratujmy dzieci! Ratujmy dzieci!<br><br>Powstał z pieniędzy ludu i państwa<br>Raj, proszę państwa, dla grafomaństwa.<br>Nie chcą autorki i redaktorki<br>Pamiętać tego, co mówił Gorki,<br>Nie chcą pamiętać mądrych wytycznych<br>Humanistycznych, socjalistycznych,<br>Tylko na jedno ciągle kopyto<br>Płodzą a płodzą wiersze-niby to,<br>Jak gdyby brakło koszów do śmieci.<br> - Ratujmy dzieci! Ratujmy dzieci!<br><br>Płyną książeczki, płaczą dziateczki,<br>Nie chcą spożywać niestrawnej sieczki;<br>Czyliż się rozstać mają z nadzieją?<br>Leją się strofki, leją a leją,<br>Zawsze sklecone w sposób utarty:<br>Wiersz zrymowany drugi i czwarty.<br>No, a ten pierwszy? No a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego