Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
skrzywił się młody.
Roman przypatrywał się im z nie ukrywaną podejrzliwością teraz już wiedział, jakiego rodzaju byli ci goście - przypomniał sobie podobne typy: "centusie słodkie" pomyślał.
- Ja bym wolał coś małego - grymasił młody.
- Ależ weź sobie tego indyka - powtórzyła pani donośnie. Boryczko omdlałym wzrokiem rozejrzał się po rewirze, westchnął głęboko, po czym z całym zaparciem się i ofiarnością poddał: - Bardzo dobry paprykarz dzisiaj jest .
- Iii... paprykarz...
Tego było mu już za wiele.
- Och, bardzo przepraszam, ale zdaje się, że już brakło paprykarzu.
Pani niespokojnie spojrzała na jadłospis, syn jej ożywił się nagle. - Hm... tak, a ja właśnie coś małego, może jednak...
- Zobaczę
skrzywił się młody.<br>Roman przypatrywał się im z nie ukrywaną podejrzliwością teraz już wiedział, jakiego rodzaju byli ci goście - przypomniał sobie podobne typy: "centusie słodkie" pomyślał.<br>- Ja bym wolał coś małego - grymasił młody.<br>- Ależ weź sobie tego indyka - powtórzyła pani donośnie. Boryczko omdlałym wzrokiem rozejrzał się po rewirze, westchnął głęboko, po czym z całym zaparciem się i ofiarnością poddał: - Bardzo dobry paprykarz dzisiaj jest &lt;page nr=198&gt;.<br> - Iii... paprykarz...<br>Tego było mu już za wiele.<br>- Och, bardzo przepraszam, ale zdaje się, że już brakło paprykarzu.<br>Pani niespokojnie spojrzała na jadłospis, syn jej ożywił się nagle. - Hm... tak, a ja właśnie coś małego, może jednak...<br>- Zobaczę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego