się nawet w drodze na ulicy, albo nawet przy stole nad książką, raz nawet przy stole przed posiłkiem, gdy czekał aż usiądą rodzice. Za każdym razem wrażenia wprost wstrząsające, co za szkoda, że nie dają się zachować w pamięci.<br>W każdym razie teraz Agnus nie wpadał w desperację i kompleks po fakcie. Nie załamywał się i nie onanizował taśmowo, tylko dlatego, że i tak wszystko stracone, należy się piekło i już wszystko jedno, czy za jeden raz, czy za dziesięć. Obecnie, kiedy napięcie stawało się zbyt silne to trudno, ale przynajmniej starał się nie grzeszyć, kiedy nie musiał. Okazało się, że to