błazna. A przytomne oko w nas obserwuje i następnie stawia przed nami obrazy niszczące nasze dobre mniemanie o sobie. Wstyd, jaki się wtedy odczuwa, może mieć znaczenie pedagogiczne, przypominając, że jakiekolwiek nasze osiągnięcia są podminowane siedzącym w nas głupstwem, więc nie ma co się puszyć. Wstyd, ale także często strach po fakcie, np. kiedy przypominają się bezsensowne pijackie prowokowania Niemców.<br> Dobrze uzasadniony jest wstręt do pijaków za ich rozchełstanie. Pośród literatów mogłem przyglądać się Broniewskiemu, tudzież Hłasce, a Oskar Miłosz opowiadał mi o chuligańskich popisach Jesienina w Paryżu. Te przykłady wystarczyłyby, żeby skłonić do abstynencji, niestety, zbyt wiele pokoleń moich przodków piło