Typ tekstu: Książka
Autor: Dąbrowska Maria
Tytuł: Noce i dnie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1932
swoim Adrianem. Daj mi słowo, że mu o niczym nie wspomnisz.
Ale Bogumił nie potrzebował nawet i słowa dawać, bo ledwo skończyli o tym przedmiocie mówić, natychmiast o nim zapomniał.
Za to pani Barbara była dalej tą sprawą zajęta.
- Ród! - swarzyła się. - A co mnie na przykład po rodzie? Ostrzeńscy pochodzą podobno od Spytka z Melsztyna i cóż to ma za znaczenie, choćby dla moich braci? Znaczenie ma to, że są wykształceni, to im otwiera wszystkie drogi. O! Co tam komu po Adrianach, po herbach, gdy ludzie są do niczego. Ten Hipolit wydaje mi się człowiekiem do niczego. Ona - owszem, pyszna
swoim Adrianem. Daj mi słowo, że mu o niczym nie wspomnisz.<br>Ale Bogumił nie potrzebował nawet i słowa dawać, bo ledwo skończyli o tym przedmiocie mówić, natychmiast o nim zapomniał.<br>Za to pani Barbara była dalej tą sprawą zajęta.<br>- Ród! - swarzyła się. - A co mnie na przykład po rodzie? Ostrzeńscy pochodzą podobno od Spytka z Melsztyna i cóż to ma za znaczenie, choćby dla moich braci? Znaczenie ma to, że są wykształceni, to im otwiera wszystkie drogi. O! Co tam komu po Adrianach, po herbach, gdy ludzie są do niczego. Ten Hipolit wydaje mi się człowiekiem do niczego. Ona - owszem, pyszna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego