Najczęściej wyładowują się na sobie. Po prostu odbija im. Często nie potrafią nawet powiedzieć, co ich do tego skłoniło. Ale są też akty samoagresji zaplanowane świadomie. Na przykład po to, by wykazać się swą wytrzymałością. Oto kandydat do grupy git-ludzi stara się o przyjęcie w ich szeregi. Na pewno pocięcie się szybą bez powodu wzbudzi uznanie. Wiele aktów samoagresji ma także podłoże rytualne. Samoagresja może być swoistym katharsis. Oczyszczeniem z win. Znana jest historia, gdy przybyły z nowym transportem więzień został wyznaczony na kalifaktora - więźnia wydającego posiłki. Więźniowie dowiedzieli się, że był on w poprzednim zakładzie cwelem. Zawrzało. Wiadomo: cwel