Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
dobrze, że gdyby nie amfetamina krążąca w moim organizmie, nigdy bym tam nie wszedł, nie zdobyłbym się na to. Nie usprawiedliwiam się, ale... Mimo że nie mam szans na znalezienie tu czegokolwiek, przeglądam pozostawione rzeczy. Nogi mi dygoczą, by się uspokoić, siadam na jedynym prawie całym fotelu - jest tylko troszkę pocięty na oparciu. Dotykam pleców, masuję je. Pod tyłkiem czuję coś twardego, coś utknęło w szparze między obiciem fotela a jego obudową. Wyciągam stamtąd notes zapisany adresami i telefonami. Przeglądam kartki, szukając jakiegoś punktu zaczepienia. Zabieram go i wychodzę przez okno na balkon. W tym momencie terkocze mój komórkowiec.
- Znalazłeś telefon
dobrze, że gdyby nie amfetamina krążąca w moim organizmie, nigdy bym tam nie wszedł, nie zdobyłbym się na to. Nie usprawiedliwiam się, ale... Mimo że nie mam szans na znalezienie tu czegokolwiek, przeglądam pozostawione rzeczy. Nogi mi dygoczą, by się uspokoić, siadam na jedynym prawie całym fotelu - jest tylko troszkę pocięty na oparciu. Dotykam pleców, masuję je. Pod tyłkiem czuję coś twardego, coś utknęło w szparze między obiciem fotela a jego obudową. Wyciągam stamtąd notes zapisany adresami i telefonami. Przeglądam kartki, szukając jakiegoś punktu zaczepienia. Zabieram go i wychodzę &lt;page nr=162&gt; przez okno na balkon. W tym momencie terkocze mój komórkowiec.<br>- Znalazłeś telefon
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego