Zawodów Rozpoznania Powietrznego polskiego lotnictwa wojskowego nie zapowiadał większych sensacji, chociaż panowało ogólne przekonanie, że rywalizacja stoi na jeszcze wyższym poziomie niż w roku poprzednim i że walka będzie jak zawsze zacięta, aż do samego ich zamknięcia. Start za startem, lądowanie po lądowaniu... Od samego świtu do późnej nocy. Na pociętym betonowymi pasami, rozległym, powidzkim lotnisku dziesiątki ludzi w stalowych mundurach. Piloci, inżynierowie, technicy i mechanicy, sędziowie, reporterzy, telewizyjne ekipy... Atmosfera współzawodnictwa i rywalizacji, choć, jak to w lotnictwie bywa, w luźnym, koleżeńskim nastroju. We wstępnych eliminacjach odpadli słabsi, mniej wytrzymali. Pozostali ci najbardziej wytrwali, najlepsi z najlepszych, asy nad asami