Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
uboczu,
Noc ma ciężki zapach kamfory
I gorączki, i moczu...

Wszyscy mnie żegnali, wszyscy już płakali,
Wszyscy zrozumieli, że nie ma ratunku,
I z mych ust lękliwie ciułali
Zgrzany dech pocałunku.

I odeszli wszyscy od mojego łóżka,
Lekarz mądrą głową nade mną pokiwał
Przyszła do mnie tylko staruszka,
Taka siwa, poczciwa...

Cicho zaśpiewała, głośno zakasłała,
Trochę się zgarbiła i trochę przysiadła...
Aż się nagle rozprostowała
Wzdłuż mego prześcieradła.

Na mnie się zwaliła, rozkraczyła nogi,
Chciwie mnie wgarnęła w swoje biodra starcze
I jęczała pieszcząc: "Mój drogi,
Czy ci aby nastarczę?"

Czułem szorstkie tarcie jej zwiędłego brzucha,
Zaduch jej oddechu i dziąsła
uboczu,<br> Noc ma ciężki zapach kamfory<br> I gorączki, i moczu...<br><br>Wszyscy mnie żegnali, wszyscy już płakali,<br>Wszyscy zrozumieli, że nie ma ratunku,<br> I z mych ust lękliwie ciułali<br> Zgrzany dech pocałunku.<br><br>I odeszli wszyscy od mojego łóżka,<br>Lekarz mądrą głową nade mną pokiwał<br> Przyszła do mnie tylko staruszka,<br> Taka siwa, poczciwa...<br><br>Cicho zaśpiewała, głośno zakasłała,<br>Trochę się zgarbiła i trochę przysiadła...<br> Aż się nagle rozprostowała<br> Wzdłuż mego prześcieradła.<br><br>Na mnie się zwaliła, rozkraczyła nogi,<br>Chciwie mnie wgarnęła w swoje biodra starcze<br> I jęczała pieszcząc: "Mój drogi,<br> Czy ci aby nastarczę?"<br><br>Czułem szorstkie tarcie jej zwiędłego brzucha,<br>Zaduch jej oddechu i dziąsła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego