Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
to pies.
- Wcale na to nie wygląda - stwierdziłem.
- Widziałam z plaży, jak pan tu przyjechał, i pomyślałam: "Marsjanin". Pan sam zbudował ten samochód czy też ktoś panu pomógł?
Zapytałem: - Czy to prawda, że jamników nie kupuje się na sztuki, ale na metry?
Tupnęła bosą nogą.
- Pan, zdaje się, nie ma poczucia humoru. Pożartować z panem nie można.
- Bardzo nie lubię, gdy ktoś śmieje się z mojego samochodu. - A ja nie lubię, gdy ktoś drwi z Sebastiana.
Wyciągnąłem do niej rękę.
- W takim razie umówmy się. Ja nie będę śmiał się z twojego psa, a ty z mojego samochodu. Zgoda ?
- Zgoda - uścisnęła moją
to pies.<br>- Wcale na to nie wygląda - stwierdziłem.<br>- Widziałam z plaży, jak pan tu przyjechał, i pomyślałam: "Marsjanin". Pan sam zbudował ten samochód czy też ktoś panu pomógł?<br>Zapytałem: - Czy to prawda, że jamników nie kupuje się na sztuki, ale na metry?<br>Tupnęła bosą nogą.<br>- Pan, zdaje się, nie ma poczucia humoru. Pożartować z panem nie można.<br>- Bardzo nie lubię, gdy ktoś śmieje się z mojego samochodu. - A ja nie lubię, gdy ktoś drwi z Sebastiana.<br>Wyciągnąłem do niej rękę.<br>- W takim razie umówmy się. Ja nie będę śmiał się z twojego psa, a ty z mojego samochodu. Zgoda &lt;page nr=28&gt;?<br>- Zgoda - uścisnęła moją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego