Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
z baranich ogonów. Mruk, stróż nocny, przesiedział pono piętnaście lat w tiurmie za zabójstwo kochanki, którą z zazdrości pchnął nożem, a śliczna była jak malowanie i krew miała cygańską. Chromy Misza, woziwoda, potrafił na swoim unieść pełne wiadro i zawsze wygrywał, jeśli z nim ktoś poszedł o zakład, ograł tak pod rząd ośmiu mechaników, co świeżo przyjechali do roboty w parowozowni. Jeden z tych mechaników dawniej był popem, z czym wygadał się po pijanemu. Drugi chwalił się, że robi za darmo nieślubne dzieci, a sam był ryży i dziobaty. "Aleksiej-Paskariej" nie został wzięty do wojska, bo komisja poborowa stwierdziła, że ma
z baranich ogonów. Mruk, stróż nocny, przesiedział pono piętnaście lat w tiurmie za zabójstwo kochanki, którą z zazdrości pchnął nożem, a śliczna była jak malowanie i krew miała cygańską. Chromy Misza, woziwoda, potrafił na swoim unieść pełne wiadro i zawsze wygrywał, jeśli z nim ktoś poszedł o zakład, ograł tak pod rząd ośmiu mechaników, co świeżo przyjechali do roboty w parowozowni. Jeden z tych mechaników dawniej był popem, z czym wygadał się po pijanemu. Drugi chwalił się, że robi za darmo nieślubne dzieci, a sam był ryży i dziobaty. "Aleksiej-Paskariej" nie został wzięty do wojska, bo komisja poborowa stwierdziła, że ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego