raczej bardzo poważnego, surowego kaznodzieję, kogoś w typie współczesnego Skargi.<br>A tu - chłopak, który nie wyglądał na swoje 37 lat; no, może 27, 28; nie odróżniał się niczym od swego towarzysza studenta.<br>Nie znałem kościoła św. Stanisława Kostki.<br>Na warszawskim Solcu mieliśmy koło siebie swój własny, tętniący życiem intelektualnym kościół, pod wezwaniem świętej Trójcy, gdzie pod patronatem innej cudownej postaci tego czasu, księdza profesora Marka Kiliszka, odbywały się różnorakie seminaria i dyskusje, potem - konwersatoria i prace analityczne.<br>Obok parafii, w sąsiednim budynku, Muzeum Archidiecezjalne pod dyrekcją ks. Andrzeja Przekazińskiego patronowało znów rozmaitym niezależnym imprezom artystycznym (czasem na odmianę dyskusje odbywały się w