Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
dotykała ustami stojącego przed nią kielicha. Niezmierna bladość okrywała jej lica. Myślała wciąż o ukochanym.

Kiedy dymiły się już na dobre winem rozgrzane czupryny, sprowadzono na salę więzionego jeńca.
Prus wzrokiem pełnym głębokiego smutku spojrzał w oczy ukochanej, ale przed biesiadnikami stanął z hardo podniesioną głową. Wtedy pijany pan kazał podać młodzieńcowi jego ulubione skrzypce rozkazawszy, by grał wesołe pieśni. Na te słowa błysk gniewu ukazał się w szarych oczach jeńca, spojrzał jeszcze raz na bladą, smutną twarz młodej kobiety i z rozmachem rzucił podane skrzypce pod nogi Krzyżaka. Na desperacki a śmiały ten czyn skoczył dumny pan jak nożem żgnięty
dotykała ustami stojącego przed nią kielicha. Niezmierna bladość okrywała jej lica. Myślała wciąż o ukochanym. <br><br>Kiedy dymiły się już na dobre winem rozgrzane czupryny, sprowadzono na salę więzionego jeńca. <br>Prus wzrokiem pełnym głębokiego smutku spojrzał w oczy ukochanej, ale przed biesiadnikami stanął z hardo podniesioną głową. Wtedy pijany pan kazał podać młodzieńcowi jego ulubione skrzypce rozkazawszy, by grał wesołe pieśni. Na te słowa błysk gniewu ukazał się w szarych oczach jeńca, spojrzał jeszcze raz na bladą, smutną twarz młodej kobiety i z rozmachem rzucił podane skrzypce pod nogi Krzyżaka. Na desperacki a śmiały ten czyn skoczył dumny pan jak nożem żgnięty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego