Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
odgrodzisz od innych. Tyle ci powiem.
- Babciu, babciu, co ty mi tu mówisz, ja przecież całe życie wychodzę do ludzi, ja wciąż ręce wyciągam, ja chcę, żeby mnie kochali, a oni... nie kochają
- No to ty ich kochaj, Orelka. Ty ich kochaj. Zobaczysz, jak cię będą potrzebowali. Nie wyciągaj ręki - podawaj rękę. I nie chciej za dużo dla siebie. Nie ten jest bogaty, kto dużo ma, tylko ten, kto dużo daje.

9.

Zegar wybił już pierwszą, a Aurelia wciąż nie spała. Było zimno - nawet pod tą pierzyną. Chłód wpadał przez otwarte okno, ale pewnie to też i zdenerwowanie sprawiło, że Aurelia aż
odgrodzisz od innych. Tyle ci powiem.<br>- Babciu, babciu, co ty mi tu mówisz, ja przecież całe życie wychodzę do ludzi, ja wciąż ręce wyciągam, ja chcę, żeby mnie kochali, a oni... nie kochają<br>- No to ty ich kochaj, Orelka. Ty ich kochaj. Zobaczysz, jak cię będą potrzebowali. Nie wyciągaj ręki - podawaj rękę. I nie chciej za dużo dla siebie. Nie ten jest bogaty, kto dużo ma, tylko ten, kto dużo daje.<br><br>9.<br><br>Zegar wybił już pierwszą, a Aurelia wciąż nie spała. Było zimno - nawet pod tą pierzyną. Chłód wpadał przez otwarte okno, ale pewnie to też i zdenerwowanie sprawiło, że Aurelia aż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego